|
Post by Green Isotope on Sept 16, 2019 18:36:31 GMT
|
|
|
Post by GI on Sept 17, 2019 7:43:15 GMT
Terewere johohazio ninjobojo dolemanio doropere deweziere michwicho deremanio hojomonio dojabojo ziarebeje mrochochocho sorobere
Song of infinity.
|
|
|
Post by Green Isotope on Sept 18, 2019 6:29:06 GMT
Johohajo tarapazio mohohoho paratazio menewere parawere moi mili przyjaciele.
|
|
|
Post by Green Isotope on Sept 18, 2019 10:01:52 GMT
Przyjacielu haseł wielu. Moja miła, długo była, głową kiwa i w zamknięciu, dają leki jak zwierzęciu.
|
|
|
Post by Green Isotope on Sept 18, 2019 10:04:12 GMT
Sikam sobie, dzieci robię, byłam babką, byłam babką, byłam każdym, w inkarnacji, stworzę siebie w generacji, ludzi wielu, może siebie kiedyś zrobię.
|
|
|
Post by Green Isotope on Sept 18, 2019 10:12:31 GMT
Treść tej książki, mu dyktuję, może wolność wyczaruje, gdyby przeżył to co ja, mógłby stwierdzić że mnie zna. Rozdział pierwszy o stworzeniu, byłam w raju, jak na haju, roślin wielu, światów wielu, gdy po drodze go mijałam, mówił znam cię a ja nie znałam. Uciekałam, zapomniałam o nim Ojcu. Rozdział drugi o wygnaniu, gdy mu zwiałam, w liść okryłam całą godność jaką miałam, pierwsza moda, była zgoda, ale uroda przemijała. Rozdział trzeci o czarodzieju, magia moja nie ma granic i nie oddam jej za nic, za nic, czarowałam, świat stwarzałam, całkiem nowy, wymiarowy, gdy tak powstał cały świat, dużo miałam wtedy lat. Byłam stara, ale wiara, przywróciła, młodość moją i znów byłam tą dziewoją. Rozdział czwarty jest otwarty, pisuj tutaj to co chcesz, niech to będzie nowy wiersz. O miłości, gier bez liku.
|
|
|
Post by Green Isotope on Sept 18, 2019 10:41:09 GMT
O konopie, święty krzewie, dużo mocy w was dziś drzemie. Uwolnijcie tę moc swoją, niech ją mocno przyzywają. Długie lata, krótkie zimy, klimat inny, człek uparty. Zmienił czasu porządek zwarty, Zmiany poszły za daleko, kres jest blisko, niedaleko. Przybywajcie dawne moce, naprawiajcie długie noce.
|
|